Dlaczego lubię biegać?

dlaczego lubię bieganie

Kiedyś na pytanie, czy lubię biegać, zdecydowanie odpowiedziałabym, że nie, to nie dla mnie. Każde 100 metrów szybko kończyło się zadyszką i zniechęceniem. Na w-f w szkole szybko się męczyłam i poddawałam, byłam chyba najgorsza w klasie. Dziś jest zupełnie inaczej. Od momentu, gdy kilka lat temu za sprawą nowej pracy w moim życiu na stałe pojawiła się aktywność fizyczna, zmieniło się również podejście do biegania.

Gdy zaczynałam biegać moja kondycja i wydolność były bardzo słabe. Nie było łatwo. Jednak z każdym kolejnym treningiem mogłam coraz więcej. Byłam zafascynowana i zaskoczona tym, jak wiele potrafi moje ciało. Na początku zaczynałam od spacerów i marszobiegów, by wreszcie przebiec spokojnie swój pierwszy kilometr. Potem kolejny i jeszcze kolejny. I tak rozpoczęła się moja pasja do biegania.

Biegam dla siebie i to jest w tym wszystkim najlepsze. Po prostu wychodzę z domu i biegnę powoli, szybciej, tak, jak tylko mam ochotę. Podczas biegu oczyszczam swój umysł i pozbywam się stresu. Poprawia się też moje ogólne samopoczucie. Każdy przebiegnięty kilometr to jeszcze mniej ponurych myśli i problemów nie do rozwiązania. Pomimo dużego zmęczenia, jestem zadowolona z siebie i niemal zrelaksowana. To fantastyczne uczucie! Czuje, że żyję, że mogę wszystko. Słowem – endorfiny. I właśnie, dlatego tak bardzo lubię biegać.

dlaczego lubię biegać

I choć nie zawsze jest kolorowo, to niesamowicie ciągnie mnie to tego! Gdy w zeszłym roku po poważnym złamaniu musiałam na jakiś czas odpuścić, było mi bardzo ciężko. Powrót do biegania nie był łatwy, wymagał czasu i rozwagi. W poradzeniu sobie z trudną sytuacją pomagał mi K., Który od tamtego czasu sam bardzo polubił bieganie i zaczął mi regularnie towarzyszyć. Teraz razem pokonujemy własne słabości i kolejne kilometry. Wspieramy się i motywujemy. A radość ze wspólnego treningu nie ma granic.

 

Jestem ciekawa, jak to wygląda u Ciebie, lubisz biegać? A może wolisz rower lub coś zupełnie innego?

Buziak!

 

Sprawdź także post, jak wiele potrzeba mi do szczęścia?